niedziela, 2 listopada 2014

Część piętnasta - ostatnia

                                                                       ~Caroline~

 Od śmierci Tylera minęło już trochę czasu. Sporo się od tamtej pory zmieniło. Jestem zupełnie spokojna, nie obawiam się niebezpieczeństwa. Nie czuję już nawet smutku. W moim związku z Klausem układa się coraz lepiej. Spędzamy razem większość czasu, a ja mam już zero wątpliwości, że go kocham. Nie muszę się zastanawiać też nad tym czy on kocha mnie. Nie musi mi nawet tego mówić, widzę to po jego gestach.
 W ostatnim czasie wydarzyła się jeszcze jedna rzecz, ważna dla rodziny Mikaelsonów. Dla mnie zresztą też. Hayley urodziła dziecko. Podobno córeczkę. Elijah, który co dzień bardziej zbliża się do matki dziewczynki właśnie przywiózł ją od jej lekarza. Sama nie mogę w to uwierzyć, ale nawet ja trochę stęskniłam się za Hayley.

~Klaus~

 Na pierwszy rzut oka wszystko układa się bardzo dobrze, ale kiedy mój starszy brat przywiózł do domu wilczycę trzymającą dziecko na rękach lekko się spiąłem. Wychowanie go może być trudne, ale nie mam zamiaru się poddać. Chcę być lepszym ojcem niż był dla mnie Mikael.
-To nasza córka, Klaus - zwróciła się do mnie Hayley.
Podszedłem do niej, żeby przyjrzeć się jej z bliska. Musiałem przyznać, że jest bardzo ładna. Pogłaskałem ją po główce i poprosiłem gestem wilczycę, aby pozwoliła mi wziąć małą na ręce. Nie zrobiła tego z wielkim entuzjazmem, ewidentnie się do niej przywiązała, ale nareszcie uległa.
 Wtedy podeszła do mnie Caroline i rzekła:
-Jest słodka.
-Jak ma na imię? - wtrąciła Rebekah, zwracając się w stronę Hayley.
-Ja jeszcze nie... - nie zdążyła dokończyć odpowiedzi, gdyż jej przerwałem.
-Hope. Ma na imię Hope.
-Śliczne imię - rzekła Caroline, a ja dostrzegłem łzy w jej oczach.

~Caroline~

 Córka Klausa i Hayley jest prześliczna. A w dodatku ma na imię Hope. Sposób, w jaki Pierwotny wypowiedział to imię był tak wzruszający, że nie potrafiłam powstrzymać łez. Przez moment poczułam zazdrość, że to nie ja jestem mamą Hope. Mimo to chcę pomóc Hayley i Klausowi, jak tylko mogę. W pewien sposób też jestem z tym dzieckiem powiązana.
-Klaus, pozwól, że wezmę ją z powrotem - powiedziała wilczyca.
Spełnił jej prośbę, chociaż zrobił to z wahaniem.
Dziewczynka zasnęła w rękach Klausa, dlatego Hayley i Elijah zabrali ją na górę, do łóżka. Mój chłopak spoglądał na nich stęsknionym wzrokiem. Z pewnością szczerze kochał to dziecko.
-W porządku? - zapytałam troskliwie.
-Nigdy, nie czułem się lepiej kochana.
Nie wiedziałam co mam powiedzieć. Zrezygnowałam więc ze słów. Po prostu przybliżyłam się do Pierwotnego i go pocałowałam.
Jeśli coś miało sprawić mu radość, to prawdopodobnie trafiłam w dziesiątkę. Każdy nasz pocałunek był dla mnie czymś magicznym. To nieważne, że wielu sądzi, iż do siebie nie pasujemy. Nie wiedzą jak jest. Kochamy się bezgraniczną miłością, a chyba o to właśnie chodzi.
-Caroline, wiesz ile bym oddał, żebyś to ty była matką Hope?
-Hope jest cudownym dzieckiem i mogę ci obiecać, że będę ją kochała i troszczyła się o nią, jakbym rzeczywiście była matką. Jednak to wciąż córka Hayley.
-Elijah też na pewno nie będzie wobec niej obojętny.
-Klaus, obiecaj mi jedno. 
-Co takiego, kochana?
-Obiecaj mi, że twoja wieczność będzie jednocześnie moją.
-Obiecuję.

~Klaus~

 Mam słodką córeczkę hybrydę, którą nazwałem Hope, a Caroline Forbes jest moja na zawsze. Sama mnie o to poprosiła, a ja zamierzam spełnić tę obietnicę. Postanowiłem zrobić coś na dowód tego. Podszedłem do dziewczyny i rzekłem:
-Moja droga, najukochańsza Caroline Forbes. Czy mogłabyś coś dla mnie zrobić?
-Tak?
-Wyjdziesz za mnie?
-Och, Klaus, czy ty... naprawdę? Oczywiście, że tak!
Od tej chwili byłem najszczęśliwszą, a w dodatku zaręczoną hybrydą wampira i wilkołaka. Szczęśliwe zakończenia jednak się zdarzają.

2 komentarze:

bonniejeremy pisze...

Masz talent do pisania, rozdział bardzo mi się podoba <3
I jeszcze tak napisze Ci tu że liczę na to że zaczniesz pisać historię bez Eleny, tylko Damon, Stef i Kath, na pewno będę czytać :)
Zapraszam do siebie :) http://beremyinnahistoria.blogspot.com/#_=_ //@PamitetnikiWampirowAktorzy

karolina pisze...

ten rozdział był swietny ! :3 szkoda że już się zakończyło dosyć długo wyczekiwałam tego rozdziału :)

Prześlij komentarz